zrodzona w bólach scena 2

urocza toaleta w Seattle Grace.
W rozmaitych miejscach porozwieszane zdjęcia Richarda, aby dodac mu pewnosci siebie. jeden z pisuarów, otoczony z trzech stron lusterkami, podpisany jest wielkimi literami "DEREK SHEPHERD
Derek stal przy pisuarze wykonując swą powinność jednocześnie podziwiając swoją fryzurę, kiedy do toalety wszedl inny mężczyzna.
Derek obrócił się, a na widok mężczyzny niektore części ciała stanęły mu dęba ze złości Wink

Starał się udawać spokojnego, ale nie do konca mu to wychodziło.
-Co Ty tu do cholery robisz, Mark?

Golden gloves! Jak se cieszę że Ciebie widzę! Co słychać stary? *Mark zgrywa głupiego*

*tak tak, to właśnie TA mina wkurzonego Dereka* To Ty tutaj prowadzisz...bujniejsze życie, więc moze Ty mi poopowiadasz? Co Cię tu sprowadza, "bracie"? W nowym Jorku skonczyly się kobiety?

Zużyły sie troche. xD
Nie rozumiem tego nastawienia. Czyzbym cos zrobił o czym nie wiem?
Misiu..

"Zrobił coś o czym nie wiem"? A co, moja żona jest taka kiepska w łóżku, że wolałeś być schlany jak uprawiales z nia seks?

*konciki ust Marka opadaja coraz niżej z sekundu na sekunde...*
Addison mówiła żę nic nie wiesz.. Derek błagam.. to nic takiego.. ubzdryngoliliśmy sie tylko i .. i *przełyka ślinę*

czyli jednak była kiepska? Chociaz w sumie, ja widziałem Was dwa razy... Ale to moze jej sie tak podobalo. A Ty jako dżentelmen, nie odmowiles damie... ?*Derek marszycz czoło w derekowy sposob Razz

*

Gdybyś ty ją zadowalał tempaku to nie musiałaby mnie upijac i zaciągac do łózka!
Ale skoro Derek mistrz ceremoniału newet 25 minut swojej zonie poświęcic nie mógł to bardzo z nim żle! xD Pfuu .. 3 by wystarczyło! xD Ale ja uczynny jestem! I'm that good!
Nie odmówiłem damie w potrzebie.. nigdy nie odmawiam kobietom xD

OK, skoro dla Ciebie to tylko trzy minuty, to nie dziwie się, czemu do Ciebie przyszła. Ale kurcze, kiepsko sie ukrywaliscie, skoro Was seks trwal trzy minuty, a ja zdążyłem was nakryć i to dwa razy.
"Nigdy nie odmawiasz kobietom"? Myslalem ze na takich facetow mowi się "męska dziwka".
*Derek bierze Marka za fraki i uderza nim o jedno z lusterek na swoim pisuarze*
-I'm that goood. *patrzy na rozciętą brew Marka i wychodzi.*

(Mark biegnie za Derekiem ) Na tylko tyle Cie stać! Tylko tyle wymoczku! No dawaj no dawaj.My tylko raz no.. wiesz.. ten.. tego.. figofago! Tylko raz!! xD Za drugim razem Ci sie przyśnic musiało xD *Derek mysli* ( Mark pada nieprzytomny ) *Derek wpada w chisterie*

*Udziela Markowi pierwszej pomocy*
Wezwijcie tu kogos, szybko!

*Nikogo nie ma* *Derek sam wykkonuje usta -usta*

*robi markowi usta-usta, po czym z obrzydzeniem zostawia go i wypluwa wszystko do zlewu* - Czekaj tu, biegne po kogos... no dobra, "czekaj tu" było niepotrzebne..*wybiega z kibelka*

(Addison stojąc za drzwiami przypadkowo wszystko słyszała, czeka aż Derek zniknie za rogiem i wchodzi do toalety) Mark! Mark!(Addison policzkuje delikatnie Marka) Mark!(Mark się opamiętuje) Wszystko ok? Jakim cudem on wszystko wie?

Ale co wie? że jest sexy? *Mark nie kontaktuje*
Ale ty ślicz....