scena któraśtam czyli stołówka

(Stażyści zbierają się w stołówce, Meredith podchodzi ,siada, zaczyna szybko jeść, wszyscy są zdziwieni, że jeszcze jest czysta) Cholera jasna, piątek a ja cudem znalazłam chwile na lunch, chyba specjalnie nas męczą, żeby zmarnować nam wolne popołudnie. Jak myślicie ile alkoholu zamówić na impreze?(widzi zdziwione spojrzenia Cris i Georga) Alex, Izzie nie powiedzieliście im jeszcze o imprezie? ( rzuca błagalne spojrzenie na Cristine i mówi do niej szeptem) Masz przyjść bo znając życie przyjdą sami dziwacy! Oczywiście George przyjdż razem z Callie(myśli: jedna osoba więcej czy mnej i tak nie zrobi różnicy)

alkoholu tyle aby dla wszystkich starczyło czyli dużo,duzo i jeszcze raz dużo Smile

Impreza... Taka impreza impreza? Z gostkami z psycho? Z pielęgniarkami?

Imprezaa !! Yaaaaay, a bedzie teqilla?? PSYT... Mer zobaczysz zrobimy Ci niespodziankę z żoną... byle do imprezy ( usmiech numer 1) xD

Ja organizuje alkohol, gości zostawiam na waszej głowie. Ale goście z psycho? Trzymajmy się jakiegoś poziomu...A co myślicie żeby zaprosić Bailey i Burke'a? A może szefa? Nie patrzcie tak na mnie nie chce się podlizywać tylko...dać im troche..ehm..rozrywki..

Wystarczającą dla nich rozrywką jest poniżanie nas. Żadnych rezydentów! Ani szefów!

Popieram żadnych rezydentów!!!! (jeszcze ich tam brakuje)...Ja pozałatwiam troche gości... bardzo fajnych gości (żebyś tylko wiedziała kim oni będą) ... A co do niespodzianki odemnie to przyszykuj się na poważe zaskoczenie (wparujemy z żoną i będzie wejście smoka)

Przyszykuj się na zaskoczenie, dobre, co Callie w ciąży jest? Mer, pamiętaj, ja piję tylko wódkę! Dużo wódki.

(Chciałabyś chyba... a może i jest w ciązy tylko że ja o tym nie wiem) Nie Callie nie jest w ciązy póki co.. To będzie o wiele lepsza niespodzianka (Ciekawe czy Mer jeszcze pamięta o naszej przeprowadzce do niej) Ja tylko mogę pić pędzony bimber i teqille, no w wyjątkowej sytuacji może być jeszcze whisky.

Czekajcie zaraz zapisze...bimber, wódka, whisky, tequila...dużo tequili i Georgie nimam nadzieje że ta niespodzianka nie jest zbyt szokująca bo licze na jak najmniej wrażeń w ciągu dnia..(myśli: mam nadzieje że rano nie zastane nikogo pod stołem)

Tylko zapisz jeszcze że ten bimber ma być pędzony w jak najlepszych warunkach bo wtedy najlepszy (niech mi tylko zły bimber będzie to się wtedy policzymy).. A i z tą niespodzianką to się nie martw nie jest aż tak szokująca (może i jest ale co tam).

ej no czemu nie zaprosić Bailey to tak samo nie powinnas zapraszać Sloana i Addison. A co do picia to dużo whisky Smile

No przecież nie będzie McBitch i McSteamy, righ? Mer? Meredith Grey?! (nie będzie ich, nie będzie, nie będzie, nie mogę sobie reputacji zepsuć)

no może Bailey, ale tylko ją jako jeden wyjątek, bo po co resztę,i tak nasze życie marnują (za te nasz krzywdy)... ja mogę pozałatwiać jak chcecie dużo materacy ( w razie jakby doszło do czegoś, a znając życie napewno dojdzie )... no i oczywiście muzyka... skminię taką że aż wam szczęki poodpadają (uśmiech nr. 2 )

Cristina...przetrawiłaś już informacje, że oni ze mną mieszkają? Co, mam zrobić impreze i wywalić ich na noc do hotelu? No...szczerze mówiąc..z miłą chęcią bym tak zrobiłą, ale to niemożliwe. I Alex ma racje, że w tej sytuacji chyba powinniśmy zaprosić innych rezydentów...Napewno się dowiedzą, a wyobraź sobie co będzie jak ich nie zaprosimy..będą się mścić przez miesiąc...To kto powie Bailey i Burke'owi?