Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mark Administrator
|
Wysłany:
Sob 19:46, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Godzine później
I miałaś wtedy 3 latka?! Seriously!? ( śmieją się do rozpuku )
Jak miałem 3 lata to nawet by mi nie przyszły do głowy takie sprośne rzeczy! ( śmieją się jeszcze głośniej, słychac ich chyba w całym szpitalu ) Chociaż.. miałem kiedyś podobną sytuacje w parku. Ale ja miałem 11 lat chyba! ( Mer nie może oddychać ze śmiechu, Mark krztusi się ze śmiechu, wyglądają jakby nieźle się naćpali. Czy czasem Mark nie nosi tabakierki w kieszeni...? )
No dobra starczy bo zaraz zejde. A nie masz czegoś z innej beczki?
Prawdziwych szpitalnych plotek? Na przykład jakaś ambitna stazystka sypiająca z rezydentem albo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Sob 19:52, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Skąd wiesz? Burke ci mówił? (widzi zaskoczoną mine Marka) Chociaż nie...on nie wygląda na kogoś kto by o tym opowiadał....facet w takich sweterkach nie chwali się, że przeleciał stażystke..zwłaszcza Cristine, bo mógłby się pożegnać z klejnotami (Mer zaczyna rechotać) Chyba nie powinnam mówić tak o rezydencie (śmieje się jeszcze bardziej) Czy jest tu jakiś rezydent, który nie zaliczył stażysty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Sob 20:01, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Eemmm... Ja nie, Derek nie, Preston też najwidoczniej nie, kogo jeszcze tutaj mamy.. a Addison! Może ona chociaz ja nie wiem co ona po kątach robi.. szczególnie przy takim facecie jak ja.. ale załóżmy ze ona. No i ..i.. Richard? Nie wygląda na takiego.. ograniczony.. wiekiem. Bailey? Współczułbym temu stażyście... No czyli nie jest tak źle.. A jeszcze Torres! Ale Ona chyba jest spowinowacona z O'Malleyem. A ta Cristina to ta beszczelna taka.. taka ambitna cholera.. taka koreańska?
A jest jakiś stazysta który nie spał jeszcze z rezydentem?
Ty to już wogóle dwóch co najmniej zaliczyłaś, jesli nie masz więcej nas na sumieniu.. ( Mer nie może powstrzymać rechotu )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Sob 20:10, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Izzie i Alex święte dzieci boże są tak zajęci sobą i udawaniem niezainteresowanych, że chyba na razie darują sobie szefów. A co do Cristiny to tak...to ona. A ja? To było zupełnie przypadkowe...ja, ty...to znaczy nie, żeby niemiłe, nawet bardzo...miłe, ale rozumiesz, czysty przypadek, zbierzność potrzeb...a Derek to...Derek...nawet nie wiem jakim jest facetem, czy opłaca się starać...Zaraz, zaraz...przecież byłeś jego najlepszym przyjacielem (Mark najwyraźniej nie jest zadowolony ze słowa 'byłeś) musisz dużo o nim wiedzieć...No co..mi nie powiesz..jakieś wstydliwe sekrety? Choroby weneryczne? Przywiązanie do damskiej bielizny? Strój pielęgniarki w szafie? Cokolwiek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Sob 20:22, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
(Mark chwile waha się ) Słuchaj.. bardzo uważaj na jego wlosy. To jego czuły punkt. Of course jak będziesz chciała mu dokuczyć to wal śmiało! Tylko te jego włosy osiągnęłu już taki stopień świętości że to juz nawet nie jest fetysz..
Nie licz żę Ci powiem coś złego o ni.. w końcu byłem jego przyjacielem.. ( zaczyna chichotać ) chociaż jest taka jedna sprawa.. ( Mer rzuca mu spojrzenie "GADAJ!!!")
(Mark nachyla się do Mer i szepcze) No więc kiedyś zrobiliśmy sobie wypad do Tichuany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Sob 20:34, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Do Tichuany...(Mer słucha uważnie Marka) No nie mów! On? Pokaz płonących jąder....(Mer zanosi się histerycznym śmiechem) No nie powiem gorący z niego facet...(oboje z Markiem chichotają) Mówiłeś coś o włosach? To dlatego gdy dzisiaj w nocy jego włos lekko zaczepił się o mój stanik, zrobił minę jak zbity pies...(płaczą ze śmiechu) Ale koniec plotkowania o Dereku. To naprawdę porządny facet. Naprawdę. No, ale powiedz coś więcej....rezydenci napewno mają swoje tajemnice ...(ciekawski uśmiech)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Sob 21:46, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Tajemnice? Nie...
Chociaż.. np. często kogoś się przypadkiem zobaczy pod pysznicem.. ( widzi kpiący wzrok Mer ) No naprawde przypadkiem!!! Po prostu te nasze prysznice się nie domykają! I to jest tragiczne! Tylko trzy kabiny i na dodatek nie domykające się!
Albo... w każdym miejscu w tym szpitalu kto się gzi! Seriously! Gdzie się spojrzeć to ludzie się puszczają po kątach! Schowki,składziki,brudowniki,gabinety (puszcza oczko), sale operacyjne nawet ... Podobno schowek - szpitalny sex-pokój jest tak oblegany, że trzeba będzie się niedługo wpisywać się na grafik! A rezydenci to już wogóle.. stażyski, pielęgniarki, recepcjonistki, sprzątaczki, woźne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Sob 21:52, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Schowek? Ciekawe miejsce, jeszcze nigdy nie korzystałam...znaczy nie żebym zamierzała, ludzie znają bardziej cywilizowane miejsca, chociaż gabinet musze przyznać do takich nie należał...Chodzą też plotki, żę ktoś w szpitalu rozsiewa syfilis..(patrzy podejrzliwie na Marka) Ale to nie ty prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Sob 22:19, 05 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
JA?!?! Czuje się urażony! Do głębi! ( Mer chichocze ) Syfilis był tutaj na wiele przed moim pojawieniem się! Seriously! W dodatku ja jestem profesjonalistą! Nie przenosze chorób pułciowych! Nigdy!
( coś chrobocze a drzwi do windy otwierają się powoli )
Cho cho cho.. nadchodzą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Nie 16:52, 06 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
O tak, wyglądasz na....profesjonaliste. (Mer słyszy dźwięki zza drzwi) Czyżby to po nas? (Słyszą kilka głosów w tym Addison i Dereka) Tak..to zdecydowanie po nas..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Wto 19:33, 08 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Tak, to chyba po nas.. zdacydowanie po nas... ( Mark wierci Meredith wzrokiem ).
Wiesz... było bardzo przyjemnie... chyba... nawet się polubilismy można powiedzieć, nie? W końcu jestesmy parą wstrętnych kochanków. Dziwne by było gdybyśmy nie znaleźli wspólnego języka. Co powiesz na Dirty Misteress Club? Nic nie zobowiązujący. Gdybyś potrzebowała wsparcia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Wto 19:49, 08 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Dirty Misteress Club? ( Mer się śmieje) Wiesz..to nie jest wcale zły pomysł...Czasem mam wrażenie, że takich jak my nikt nie zrozumie, więc musimy wspierać się sami...Żeby no...nie stracić poczucia własnej wartości...Teraz wiem, że to wszystko co o tobie słyszałam to tylko plotki. Jesteś naprawde fajnym facetem i ciesze się, że mam przynajmniej jednego normalnego współlokatora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Denny Pacjent
|
Wysłany:
Pią 19:23, 18 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Oki to bedzie pierwsza wypowiedz denniego speca od wind )
(Mark&Mer nadal siedzą uwięzieni w windzie. W tle sluchanie pukanie, i wiercenie wiertarki. Nagle drzwi otwierają się...niestety winda winda utknęła pomiędzy pietrami i wyjscie na zewnatrz jest dosc waskie ) No to gotowe, mozecie wychodzic! (usmiech Denniego:)) bede musial wejsc do srodka i cos tam pomajstrowac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Pią 19:40, 18 Maj 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
( Mer podskakuje do szpary , ale jest zdecydowanie za wysoko dla tak drobnej osóbki więc Mark patrzy z politowaniem na wysiłek Mer )
Eee.. Meredith? Może bym Cie podsadził? ( Mer chwile wacha się, ale w końcu zgadza się. Mark podchodzi i moment zastanawia sie jak ją złapać bez podtekstów. W końcu łapie mocno w pasie i podsadza ją )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|