Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Czw 0:46, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Dlaczego Addison chce rozwodu, a Derek nie? On nie jest takim facetem. Nie zrobiłby czegoś wbrew sobie tylko, żeby rozgniewać drugą osobę. Czy on i Addison...czy możliwe, że między nimi jeszcze nie wszystko skończone? Może wciąż coś do siebie czują, może nie są gotowi, żeby żyć oddzielnie, może ta cała sprawa to dla nich tylko małżeńskie urozmaicenie, może...<widzi ironiczny uśmiech Marka> Twój komentarz byłby zdecydowanie nie na miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 0:54, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Ta rozmowa staję się coraz bardziej nieprzyjemna. Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc, żeby Addison teraz ode mnie odeszła. Poświęciłam jej przecież, całe moje rozwiązłe życie. Myślę, że Addison skończyła z nim. Ale Derek... co do niego nie jestem pewien.
Coś do Ciebie na pewno czuje, ale nie mogę uwierzyć że Derek nie chce się rozwieść z Addison, jej na złość będąc z Tobą. To faktycznie nie w stylu Dereka! Chyba że znienawidził nas aż tak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Czw 1:04, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Idealnie. Jestem stażystką z reputacją zdziry, która właśnie jest na etapie zakochiwania się w asystencie, najwidoczniej nie do końca pogodzonego ze stratą żony. Czy to jest już dno? Oczywiście można być też eks- przyjacielem sypiającym z ową żoną. Co ne zmienia faktu, że chyba oboje wolelibyśmy zobaczyć przedrostek eks przed wyrazem żona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 1:13, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
( Mark śmieje się ponuro ) Do dna Ci jeszcze daleko. Kiedy mi sie wydaje że już sięgnąłem dna, ktoś przychodzi i daje mi łopatę...
Pocieszając, z tego co wiem, nie masz reputacji zdziry i masz przyjaciół. Jak ich stracisz, to zaczniemy się martwić. Co oczywiście nigdy nie będzie miało miejsca, w końcu nie jesteś mną...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Czw 1:19, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Tak. Mam przyjaciół. Niestety, posiadanie ich nie nakłoni Dereka do rozowu, nie sprawi też, że nie bede musiała przesiadywać z tobą w łazience o świcie i knuć za jego plecami. Czuje się jak zdesperowana baba, robiąca z siebie pośmiewisko, o czym wiedzą wszyscy, oprócz niej. I prosze, nie licytujmy się czyje życie jest gorsze. Wole żyć w zaprzeczeniu, że nie jestem aż taka żałosna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 1:27, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Licytować się nie będę, bo wiem kto wygra. Jeszcze całe życie przed Tobą, które nie będzie non stop pasmem nieszczęść. A jeśli przesiadywanie ze mną w łazience o świcie jest czymś aż tak nieprzyjemnym do Ciebie to świadczy to tylko o dwóch rzeczach: moje życie jest naprawdę bezdenne i muszę iść już do pracy. ( wstaje i podchodzi do drzwi ) No i koniecznie zadzwonić do terapeuty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Czw 1:33, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Taa...też powinnam coś ze sobą zrobić, chyba prysznic będzie najlepszym rozwiązaniem. No i na wszelki wypadek miej przygotowany numer terapeuty w ramach pomocy koleżance z Dirty Mistress Club. No i nie pochlebiaj sobie, przesiadywanie z tobą o świcie w łazience nie było takie straszne jak przewidywałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Czw 1:38, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
To może jutro o tej samej porze? ( Mer wydaje z siebie bliżej nieokreślony odgłos ) Racja, masz lepsze zajęcia niż przesiadywanie ze mną w kiblu...
A terapeuta niezły tyle że zaczynam gadać jak on... mniejsza z tym. Miłego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Czw 1:46, 09 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
Nigdy nie badź niczego pewien. Może się okazać, że moje lepsze zajęcia przestały być lepsze, a jedyną okazją do rozluźnienia jest poranne przesłuchanie w urokliwej łazience mojej matki. Do zobaczenia w każdym razie. (patrzy jak Mark zamyka za sobą drzwi i wchodzi pod prysznic)
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|