|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Pią 23:26, 10 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
początkowy
Uczeni i filozofowie od wieków męczą nas podstawowym według nich pytaniem: mieć czy być? Oczywiście wątpliwe jest, żeby ktoś swiadomie podpisał się pod tym drugim, biorąc pod uwagę, że większość z nas uważa się za niezwykle prawych i szczodrych. Mimo wszystko to chciwość w większości przypadkach bywa naszą dominującą cechą. Chcemy posiadać. Mieć na własność. To daje nam poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że czujemy się ważni, zaczynamy być kimś. Pragniemy dużo i jeśli zmieścimy się w granicach zdrowego rozsądku, posiadanie sprawia nam czystą przyjemność. Jednak mało komu to wystarcza. Podświadomie, zawsze chcemy mieć za dużo. Przedobrzyć. Sprawdzić, na ile możemy sobie pozwolić przed pierwszym upadkiem. Za dużo dzieci, za dużo kobiet, za dużo centymetrów...Wszyscy zdajemy sobie sprawe, że posiadanie to sport ekstremalny. Jednak w żaden sposób nie przeszkadza nam to w wiecznym udawaniu zawodowych kaskaderów.
końcowy
Nie wszyscy z własnej woli dostajemy za dużo. Często, spada to na nas nagle i przewraca nasze życie do góry nogami. Bywa jednak, że jest wynikiem naszego własnego błędu, chwilowego otępienia, chciwości. Chcemy przerwać nieodwracalny proces, cofnąć to, co już nieodwołalne. I wbrew opinii ogółu, nie tak łatwo zamienić ''dużo'' w ''mało''. Niekiedy jest to niewykonalne i pomimo zaskoczenia, czasem nawet przerażenia, musimy przyjąć to do świadomości.. I już zawsze nosić ogromny ciężar, który, w niektórych przypadkach naprawdę nie bywa metaforą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|