|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Derek Stażysta
|
Wysłany:
Wto 22:54, 25 Gru 2007 |
|
|

Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Derek nie chciał się śmiać. Naprawdę. Tylko że poziom tragicznej groteski sytuacji, która zastała go, gdy podniósł głowę z... podniósł głowę, wydawał się tak wysoki, że po prostu musiał przekroczyć dopuszczalna granicę. Wprawdzie wybuch bezsensownej wesołości udało mu się ukryć chowając twarz w ramię Meredith i maskując je pocałunkiem, ale nie pomogło to zbytnio, musiał więc stawić czoła sytuacji szczerząc się idiotycznie. Był pewien, że wściekła Meredith zabije go, gdy tylko to zobaczy. Cała trzęsła się ze złości - miejscami, trzeba przyznać, trzęsła się ab rdzo urokliwie - i chyba tylko niekoniecznie sprzyjająca temu pozycja powstrzymywała ją przed rzuceniem się na dziewczynę z pazurami i zębami. Dla obu Derek znał lepsze zastosowanie, ale postanowił to przemilczeć.)
(Rodzina, tak? Rodziny go uwielbiały. Wprawdzie może nie była to uroczysta kolacja w rodzinnym domu, ale kto by się czepiał szczegółów. Wyswobodził prawą rękę, po czym wystawił ją przez okno, zupełnie przypadkiem dotykając przy okazji kilku strategicznych punktów swojej partnerki.)
Derek. A ty? (Zapytał najzupełniej niewinnie.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
 |
Lexie Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Śro 22:19, 02 Sty 2008 |
|
|

Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Cholera. Jasna, pieprzona cholera. No bo serio, w jakiej pijackiej rzeczywistości tego rodzaju sytuacja byłaby chociaż odrobinę prawdopodobna? Wyciągnęła lepiącą się rękę przed siebie i potrząsnęła męską dłonią.)
Lexie. Lexie Grey. Hi. Bye. (Odwróciła się żeby odejść, ale coś zatrzymało ją w pół kroku. Odwróciła się, oblizała ostentacyjnie usta i splunęła w stronę Meredith, zanim starsza siostra zdążyła cokolwiek zrobić. Lex uśmiechnęła się bardzo nieprzyjemnie.) To chyba twoje. (I odeszła.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Wto 23:47, 22 Sty 2008 |
|
|

Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
( Upokorzenie może przybrać naprawdę różne formy. Można puścić bąka na rodzinnym obiedzie, zostać nakrytym na kupnie przecenionego żarcia, jak również dać się przyłapać nowopoznanej przybranej siostrze ze spermą swojego już prawie faceta w buzi. No, moze nie całkiem w buzi. Spojrzała na oddalajacą sie Lexie, która z ciagle lepkimi rękami aczkolwiek bez bialej mazi na wargach aktywnie sie oddalala i z grymasem na ustach pomyslała, że chyba jednak mają ze sobą coś wspólnego. Nie połykały.
Nie ma co, Lexie, kolejny człowiek- katastrofa w rodzinie Grey, najwidoczniej miała talent do przekształcania bardzo przyjemnych chwil w kompletną tragedię. Zniszczyc tak pięknego loda, cholera jasna... Meredith oparła się o siedzenie i zamknęła oczy. Czy siostra była jej pokutą za uprawianie seksu oralnego w samochodzie? Jednym okiem spojrzała na Dereka, który ewidentnie próbował ukryć wybuch śmiechu. Jego poczucie humoru było czasami przerażajace)
Jesteśmy nadzy w twoim samochodzie. Przed chwilą poznałeś moją siostrę, którą przypadkowo oplułam twoją...oplułam, no. Jeśli potrafisz poradzić sobie z tą sytuacją i sprawić żebym nie czuła się jak niewyżyta kupa gówna, to naprawdę pozostanie mi uwierzyć, że jesteś pieprzonym księciem z bajki. Potrafisz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Meredith dnia Śro 14:04, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Derek Stażysta
|
Wysłany:
Śro 19:38, 23 Sty 2008 |
|
|

Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Hmmm. (Derek popatrzył na nią.) Zamknij oczy.
(Derek lubił piękne kobiety - jak większość mężczyzn i zupełnie inaczej niż Mark. Lubił na nie patrzeć, tak jak teraz patrzył na rozłożoną na siedzeniu obok Meredith. Zaczynała się niecierpliwić. Lubił ich dotykać. Dlatego - no dobrze, nie tylko dlatego - pochylił się teraz nad nią i pocałował ją tak mocno i głęboko jak umiał. A trzeba mu przyznać, ze była to jedna z umiejętności, którą doprowadził do perfekcji. Chciała otworzyć oczy i chyba coś powiedzieć, kiedy jego ręka zsunęła się pomiędzy jej uda, ale mruknął przecząco, gryząc jej szyję.
Chciał, żeby się odprężyła, poddała jego pieszczotom. To nie był czas ani miejsce na porządny seks, kiedy każdy walczy o swój orgazm, a główną konkurencją jest, kto będzie miał z tego większą przyjemność. To był czas dla niej i jej przyjemności, tu i teraz, w samochodzie na szpitalnym parkingu. Ugryzł delikatnie jednej z jej sutków.
Zawsze podobała mu się bogata gra wstępna.
Derek lubił kobiety jako całość. I lubił też piękne kobiety, ale jego natura seryjnego monogamisty kazała mu wierzyć, że w danej chwili tylko jedna kobieta jest naprawdę piękna. Co dawało mu tę przewagę, że mógł poświęcić jej całą uwagę. O tak, dużo uwagi... I wszystkie doskonałe umiejętności.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Meredith Główny Rezydent
|
Wysłany:
Wto 0:46, 04 Mar 2008 |
|
|

Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Seattle
|
(Sprawy beznadziejne mają w sobie pewien urok. Raz na jakiś czas znajdzie się taka, która mimo całej swojej katastrofalnej otoczki zaczyna współpracować i daje się rozwiązać w całkiem przyjemny sposób. Naprzykład przyciskaniem. Meredith lubiła przyciskanie, męskie ciało było według niej wręcz stworzone do tego rodzaju czynności.
Przyciskający Derek stanowił istotę męskości w rzeczy samej. I jeszcze ten nerw wzrokowy, który tak śmiesznie skakał mu przy każdym gwałtownym ruchu...ech. To było cholernie podniecające. Starał się. Nie dziwiło jej to, biorąc pod uwagę fakt, że przed chwilą jego penis dość głęboko zakotwiczony był w jej ustach, przez co doznała jednego z największych w życiu upokorzeń. No ale cóż. Starał się. Pokazał jak wiele można zdziałać jednym muśnięciem języka. Sprawił, że na moment poczuła się jak w cholernym pięciogwiazdkowym hotelu, zapominając, że wciąż koczują na parkingu. Nawet denerwujący dźwięk przejeżdżających samochodów w tym momencie zmienił się w kojącą muzykę fletu, skrzypiec czy innego otumaniającego instrumentu. Bo Meredith zdecydowanie była otumaniona. Jej piersi zachowywały się wręcz niepoprawnie, zresztą nie tylko one reagowały tak na dotyk Dereka, wprawiając właścicielkę w lekkie zakłopotnie. No cóż. Wstyd wstydem, a orgazm orgazmem. A Mer potrzebowała tego drugiego na tyle mocno, że rumieniec wywołany nieumiejętnością zapanowania nad bądź co bądź naturalnymi reakcjami jej ciała, nie mógł jej przeszkodzić. Przecież pas cnoty już dawno zostawiła w szkolnej szafce...)
O...Och...Mhmmm... (tworzenie składnych dźwięków w pewnych sytuacjach zdecydowanie nie było jej największą umiejętnością.) Doktorze, jesteś niesamowity. Wiedziałeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Derek Stażysta
|
Wysłany:
Nie 20:12, 27 Kwi 2008 |
|
|

Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 209 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Derek uśmiechnął się bezczelnie.) Wiedziałem. I wiesz co jeszcze...? (Sięgnął za nią, szukając czegoś za tylnym siedzeniem, by po chwili wyjąć stamtąd niemal nienapoczęta butelkę tequili. Oczy Meredith rozbłysły.) Wiem co dobre i znam się na kobietach. Ale to może już nie tutaj.
(Koniec scenki, ekhemn, wreszcie.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |