Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hahn Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Wto 19:57, 06 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Można by powiedzieć, że stołówka w Seattle Grace była najbardziej obleganym miejscem w szpitalu. Bardziej niż sala operacyjna, bardziej niż galeria, bardziej niz schowki czy nawet windy. Nic dziwnego, jedyną rzeczą w tym szpitalu, stojącą wyżej niż seks i nieustający wyścig o pacjenta była plotka. A zaspokojenie ciekawości można było znaleźś siadając przy którymkolwiek stoliku.
Erica Hahn siedziała sama i było jej z tym niewyobrażalnie dobrze. Widziała nerwowe spojrzenia stażystów rzucane w jej kierunku, jak również grzeczne kiwnięcia rezydentów, na które odpowiadała z udawanym entuzjazmem. Całe szczęście, że nikt nie miał zamiaru się do niej przysiąść, to zdecydowanie mogło zniszczyć jej całkiem dobry nastrój.
Ledwo o tym pomyślała, tuż nad nią wyrosła postać. Westchnęła i podniosła wzrok, chociaż dobrze wiedziała kogo zobaczy. Sloan, oczywiście. Od cholernych dwóch tygodnii czuła się jakby miała deja vu albo manie prześladowczą. Gdziekolwiek weszła, on już tam był. W windzie, na sali operacyjnej, w gabinecie szefa. W myślach dopisała do listy stołówkę. Popatrzyła prosto na niego, mimowolnie się uśmiechając. To było dziwne. Chyba zaczynała się już przyzywczajać. )
Mark. Naprawdę, jesteś ostatnią osobą, którą spodziewałam się tu zobaczyć. (machnęła ręką w stronę krzesła) Siadasz, czy dalej zamierzasz zasałaniać mi ten rewelacyjny widok na szpitalną dżunglę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Wto 19:59, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Wto 22:08, 06 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Widok na szpitalną dżungle jest bardziej podniecający niż ja?
( Mark zgrabnie manewrując tacą, omija krzesło wskazane przez Erice, bierze to najbliżej niej stojące, stawia je tuż przy Hahn i siada opierając się o nią ramieniem. Erica wzdycha ze zrezygnowaniem i zaczyna rozgniatać banana widelcem. )
Są efektowniejsze sposoby jedzenia banana...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mark dnia Wto 22:09, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Hahn Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Wto 23:36, 06 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Oczywiście nie wierzysz, że coś może być bardziej podniecające od ciebie? Uwierz. Zdecydowanie...uwierz.
(Pomyslała jak bardzo nieprzekonująco to zabrzmiało. Cholera. Udała, że nie widzi szerokiego uśmiechu Marka, kóry jak widać nic sobie nie robił z jej surowego tonu i ostentacyjnie zaczęła znęcać się nad swoim bananem)
Mówisz, że masz doświadczenie w efektownym zajmowaniem się bananami? Chcesz o tym porozmawiać? (Erica mówi zdecydowanie zbyt szybko i zbyt głośno, żeby ktokolwiek mógł uwierzyć, że jest tak spokojna na jaką chcę wyglądać)
Sloan... Sloan. Czy ty naprawdę nie masz żadnych operacji? Żadnych biustów czy penisów do powiększenia? W tej stołówce jest mnóstwo stolików, dlaczego usiadłeś akurat tutaj? (nerwowo stuka widelcem o blat)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Śro 17:33, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Śro 17:29, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Nie chciałem żebyś jadła sama. W moim towarzystwie wszystko smakuje o wiele lepiej. I nie, nie musisz mi dziękować. (przerywa Hahn która już otwierała usta)
Wracając do bananów, nie powiedziałem że mam doświadczenie w efektownym zajmowaniu się bananami. Banany to nie moja liga. Miałem raczej na myśli kobiety oswojone z bananami...
W każdym razie, skoro pytasz o czym chciałbym porozmawiać...hmmm... Co podnieca Erice Hahn? ( Posyła swój rozbrajająco niewinny uśmiech i wygodnie rozsiada się w krześle )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mark dnia Śro 17:30, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Hahn Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Śro 17:42, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Widelce. Długie. Ostre. Wbite w coś miękkiego. Prawie jak skalpel. (połyka kawałek banana)
I naprawdę, twoja niezłomna chęć dotrzymywania mi towarzystwa jest wzruszająca. Uważaj, bo pomyślę, że czegoś ode mnie chcesz. A przecież jesteś całkowicie bezinteresowny, prawda?(Hahn sięga po serwetkę i wyciera usta)
A jak tam twój stosunek do widelców Sloan?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Śro 17:55, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
Zależy w czyim są posiadaniu. W rękach utalentowanej kobiety widelce mają potencjał. Ale chyba nie chcemy rozmawiać o moim stosunku... do widelców, prawda?
Po za tym zawsze jestem bezinteresowny. Nie moja wina że kobiety same chcą się odwdzięczać... <mruczy>
( Obserwuje Erice powoli wstającą od stołu )
A może wybralibyśmy się na krótki spacer?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Hahn Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Śro 18:06, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mark Sloan, który nie chce rozmawiać o stosunku? To jawa, czy po prostu z przemęczenia źle odbieram przekaz? Chyba jednak to drugie, skoro zaczynam rozważać pójście z tobą na ten nieszczęsny spacer. (spogląda na zegarek) Nawet czas jest przeciwko mnie. Żadnych wezwań, żadnych wypadków. Chodźmy więc.
(podchodzi do Marka, czekając na jakikolwiek ruch z jego strony)
Tak więc gdzie mnie zaprowadzisz? (rozgląda się) Spacer po szpitalu? Chyba mamy dość ogranicznone pole manewru, choć nie wątpie w twoją kreatywność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mark Administrator
|
Wysłany:
Śro 18:17, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 678 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nowego Yorku of course
|
(Mark jednym szybkim, zdecydowanym ruchem wciąga Erice do call roomu. Następny perfekcyjnie wykonany ruch i Erica zostaje pozbawiona sporej części garderoby, a wszelkie próby udawania oporu zostają zignorowane i stłumione.)
Nigdy nie wątp w moją kreatywność... <dyszy>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mark dnia Śro 18:17, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Hahn Pojedynczy przypadek
|
Wysłany:
Śro 18:30, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Spodziewała się tego, cóż. Nie poszła z nim przecież po to, żeby wąchać kwiatki w szpitalnych doniczkach, była dorosłą kobietą i na boga, lubiła zachowywać się jak dorosła kobieta. I nigdy nie pozwalała, aby jakikolwiek mężczyzna pozbawił jej bluzki bez konsekwencji )
Jesteś mężczyzną Sloan, owszem. (syczy mu do ucha) Ale ja nie jestem...dziewczynką, pamiętaj.
(Mark chce odpowiedzieć, ale Erica brutalnie zakrywa mu usta dłonią)
Milcz. Nie przepadam, kiedy mężczyzna mówi... w trakcie.
(Przywarła do niego. Z własnej woli. Dotykała. Nie pieściła, nie głaskała. Dotykała i brała, to co chciał jej dać. Wgryzła się w jego kark, czując przesuwającą się po biodrze dłoń. Jękła. Cholera, nie chciała jęczeć. Przysunęła się jeszcze bliżej żeby nie zauważył jak wilgotna zrobiła się w ciągu tych kilku sekund)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Cristina Stażysta
|
Wysłany:
Śro 19:13, 07 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 212 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
[Cris śniła. Właśnie przeprowadzała transplantację serca, sama, gdy nagle do sielskiego obrazu wdarły się sceny niczym z filmu porno. Jakaś kobieta jęczała, facet dyszał, a wyobraźnia Cristiny podsuwająca obrazy napaleńców robiących to podczas operacji była tak bujna, że Cris mimowolnie się obudziła. Napaleńcy stali się rzeczywistością. Podobnie jak niewyraźny głos Marka. I czekanie na ciąg dalszy. Trzeba przyznać, że odpoczynek po 48 godzinnym dyżurze robił się coraz ciekawszy.]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cristina dnia Śro 19:14, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|