Partner Greys Anatomy World - witaj!
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Forum Partner Greys Anatomy World Strona Główna
->
Wasza twórczość
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Seattle Grace Hospital
----------------
Witamy w Seattle
Nasza obsada
Nasze "Grey's Anatomy"
----------------
Gotowe odcinki
Episode 01.01 - "I don't like Mondays"
Episode 01.02 - "Wicked Game"
Episode 01.03 - "Whiskey Lullaby"
Episode 01.04 - "Hangovers and Memories"
Episode 01.05 - "Party in My Head"
Episode 01.06 - "Every Breath You Take"
Episode 01.07 - "The Lion Sleeps Tonight"
Episode 01.08 -
Episode 01.09 -
Odcinki specjalne
----------------
Wasza twórczość
"101 Nightmares"
Pracownia
Scenariusz
----------------
Pomysły
Rękopisy
Kulisy
Pole dyskusyjne
Montaż
Poza planem
----------------
Scenografia
Off Topic
Carrie's Ramblings
Rozmowy nt. forum
Seriale
Pogaduszki xD
----------------
'Cbox'
Chat
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Derek
Wysłany: Pią 14:47, 08 Cze 2007
Temat postu: Propozycja (drabble)
Dobra, napisałam - cosia. Coś, jak już sie wykluł, chciał wyjrzeć na światło dzienne. To wina Akwy, bo po wykluciu go pomyziała i sie rozbestwił, paskuda. No, ale niech mu będzie.
Aha, coś twierdzi, że jest drabbułką. W każdym razie ma 100 słów. Smacznego.
Propozycja
Cóż można było powiedzieć o Marku? Z pewnością był wyśmienitym kochankiem – co gotowe były potwierdzić całe tabuny kobiet. Doskonale umiał tańczyć, grać w lotki, uwodzić. Nie dzielił kobiet na chętne i niechętne, bo w jego towarzystwie nie było tych drugich. Potrafił najprostszemu gestowi – skinieniu głowy, uściskowi ręki, spojrzeniu – nadać bezbrzeżnie sprośne znaczenie.
A gdy siedział w domu w Hampton i nie musiał niczego udawać, był po prostu sobą. Najlepszym przyjacielem, jakiego można by zapragnąć. Człowiekiem inteligentnym, szalonym i nieprzewidywalnym. Kimś… kimś dla nich i po prostu kimś.
Addison odpowiedziała jak zawsze.
- Nie, Mark. – Uśmiechała się, popychając w jego kierunku szklankę szkockiej. – Powtarzam jeszcze raz, nie dam ci się przelecieć.
Mark zrobił minę zbitego psa, po czym ukrył się za szklanką.
A Derek się śmiał.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Programosy
Regulamin